-Chritopher..-Nie zwracałem uwagi.Dalej przygniatałem Leah do ściany warcząc.
-Chris!!!-krzyknęła Diana.Odwróciłem się w jej stronę-Nie warto!Ness by tego nie chciała!Tylko sobie zaszkodzisz!-spojrzałem na Leah i puściłem ją.
-Niech nie pokazuje mi się na oczy inaczej oderwę jej ten głupi łeb!
-Masz to jak w banku!-powiedział Seth.WoW.Musi ją naprawdę kochać(czujecie ironię?)Spojrzałem na wszystkich.Ness.W oczach zebrały mi się łzy.Mama widząc to podbiegła do mnie i przytuliła.Nessie....
Dzień balu...
Ubrałem się w garnitur i czekałem razem z chłopakami na dziewczyny.Nie chciałem tam iść.Bez Ness to nie to samo...Nessie została przeniesiona do komnaty w podziemiach zamku.Wszyscy byli smutni wokół ale Aro zastrzegł że wszyscy musimy być na balu.Dziewczyny powoli zaczęły wychodzić z pokojów.Wyglądały pięknie.Podałem Dianię ramię i ruszyliśmy na dół do sali tronowej gdzie za 3 minuty miał się zacząć bal.Wampiry z różnych części świata przybyło tutaj.Przypomniało mi się że kiedy zajrzałem do szafy nie było tam sukienki Renesmee.
-Diano?
-Tak?
-A wiesz może co się stało z suknią Renesmee?
-Tak wisi w szafie.A co się miało stać?
-Właśnie jej tam nie ma.Dzisiaj sprawdzałem i nie było jej tam...
-Ciekawe...-powiedziała Diana.Musieliśmy przestać rozmawiać bo bal się zaczął.Zaczęliśmy tańczyć.W pewnym momencie w tłumie mignęła mi znajoma ruda głowa.To nie możliwe!Musiało mi się przywidzieć.Piosenka się skończyła i razem z resztą zeszliśmy z parkietu.Zaprosiłem mamę to tańca.Miałem jakieś dziwne przeczucie że coś się stanie.Potem zatańczyłem z Alice,Esme,Agnes i Rosalie.Po tańcu z Rosalie podszedłem do stolika gdzie byli:Carlisle,Esme,Emmet,Rosalie,Alice i Jasper,Edward i Bella.Usiadłem przy stole obok Carlisle'a on pocieszająco poklepał mnie po ramieniu.Spojrzałem na niego a potem przeniosłem wzrok na parkiet.Po chwili moje oczy rozszerzyły się w przerażeniu na środku sali...
niedziela, 23 czerwca 2013
niedziela, 9 czerwca 2013
Rozdział 5-Christopher...Przykro mi...(Część 1)
(Włączcie :D )
Diana biegała wokół nas z różnymi eliksirami i czarami.Mama stała przy łóżku i patrzyła na nas ze smutkiem.Czułem że nie da się nic zrobić ale jednak nadal miałem nadzieję.Ostatnie co pamiętam to że Diana rzucała jakieś zaklęcie na Ness potem już film mi się urwał.Po prostu zasnąłem.Obudziłem się w komnacie.Przy łóżku stała Diana zaczerwionymi oczami.To znaczy tylko jedno.Nie udało się.Ness...Wstałem,podbiegłem do niej i złapałem za ramiona patrząc w oczy.
-Powiedz że ona żyje!-krzyknąłem ze łzami w oczach.Oczy Diany wyrażały nie wyobrażalny smutek.
-Christopher...Przykro mi...-powiedziała.
Nie.Nie.NIE!!!To nie może się dziać na prawdę!!!Upadłem na kolana z krzykiem.
-NIEEE!!!TO SIĘ NIE DZIEJE NA PRAWDĘ!!!NESSIE ZARAZ WEJDZIE PRZEZ DRZWI I WSZYSTKO WRÓCI DO NORMY!SŁYSZYSZ?!-do pokoju wpadli wszyscy od Cullen'ów i Smith'ów oraz Alec i Felix.Mama podbiegła do mnie i upadła na kolana przede mną przytulając.
-Co się dzieje?-zapytała si.Nikt jej nie powiedział?Diana spojrzała na nią ze współczuciem.
-Renesmee...ona...Nie udało się....-powiedziała.Mama patrzyła na nią pustym wzrokiem.Wszyscy wstrzymali oddech.Zacząłem jeszcze bardziej płakać.Edward podszedł do nas.Widziałem że on również ma zaczerwienione oczy.Wszyscy byli w szoku,nikt się nie odzywał.Po jakimś czasie wstałem na nogi i zwróciłem się do Diany.
-Gdzie ona teraz jest?
-W komnacie Ara...-odpowiedziała.Czym prędzej ruszyłem w tamtą stronę.Kiedy doszedłem do drzwi wziąłem głęboki oddech i wszedłem do środka.Była tam.Leżała na łóżku w długiej czarnej sukni.Włosy spokojnie spływały po jej odsłoniętych ramionach.Na nogach miała szpilki,dłonie miała ułożone na brzuchu.Wyglądała tak jakby spała.Podszedłem do niej i złapałem za dłoń.Przyłożyłem ją sobie do twarzy z myślą że coś mi pokarze.Nic.Pustka.Łza stoczyła mi się po policzku.Odłożyłem dłoń z powrotem i ostatni raz spojrzałem na jej spokojną twarz.W mojej komnacie słyszałem jak wilki próbowali dowiedzieć się co z Ness.Furia zawładnęła mną.To Leah doprowadziła Ness do śmierci.Poniesie za to konsekwencje.Wściekłość dodała mi siły po dwóch sekundach byłem w komnacie.Zauważyłem Leah i podbiegłem do niej przygniatając ją do ściany.
-Mówiłem że jak ona nie przeżyję to cię zabiję...-wysyczałem.W jej oczach zobaczyłem strach.
-Christopher....
Diana biegała wokół nas z różnymi eliksirami i czarami.Mama stała przy łóżku i patrzyła na nas ze smutkiem.Czułem że nie da się nic zrobić ale jednak nadal miałem nadzieję.Ostatnie co pamiętam to że Diana rzucała jakieś zaklęcie na Ness potem już film mi się urwał.Po prostu zasnąłem.Obudziłem się w komnacie.Przy łóżku stała Diana zaczerwionymi oczami.To znaczy tylko jedno.Nie udało się.Ness...Wstałem,podbiegłem do niej i złapałem za ramiona patrząc w oczy.
-Powiedz że ona żyje!-krzyknąłem ze łzami w oczach.Oczy Diany wyrażały nie wyobrażalny smutek.
-Christopher...Przykro mi...-powiedziała.
Nie.Nie.NIE!!!To nie może się dziać na prawdę!!!Upadłem na kolana z krzykiem.
-NIEEE!!!TO SIĘ NIE DZIEJE NA PRAWDĘ!!!NESSIE ZARAZ WEJDZIE PRZEZ DRZWI I WSZYSTKO WRÓCI DO NORMY!SŁYSZYSZ?!-do pokoju wpadli wszyscy od Cullen'ów i Smith'ów oraz Alec i Felix.Mama podbiegła do mnie i upadła na kolana przede mną przytulając.
-Co się dzieje?-zapytała si.Nikt jej nie powiedział?Diana spojrzała na nią ze współczuciem.
-Renesmee...ona...Nie udało się....-powiedziała.Mama patrzyła na nią pustym wzrokiem.Wszyscy wstrzymali oddech.Zacząłem jeszcze bardziej płakać.Edward podszedł do nas.Widziałem że on również ma zaczerwienione oczy.Wszyscy byli w szoku,nikt się nie odzywał.Po jakimś czasie wstałem na nogi i zwróciłem się do Diany.
-Gdzie ona teraz jest?
-W komnacie Ara...-odpowiedziała.Czym prędzej ruszyłem w tamtą stronę.Kiedy doszedłem do drzwi wziąłem głęboki oddech i wszedłem do środka.Była tam.Leżała na łóżku w długiej czarnej sukni.Włosy spokojnie spływały po jej odsłoniętych ramionach.Na nogach miała szpilki,dłonie miała ułożone na brzuchu.Wyglądała tak jakby spała.Podszedłem do niej i złapałem za dłoń.Przyłożyłem ją sobie do twarzy z myślą że coś mi pokarze.Nic.Pustka.Łza stoczyła mi się po policzku.Odłożyłem dłoń z powrotem i ostatni raz spojrzałem na jej spokojną twarz.W mojej komnacie słyszałem jak wilki próbowali dowiedzieć się co z Ness.Furia zawładnęła mną.To Leah doprowadziła Ness do śmierci.Poniesie za to konsekwencje.Wściekłość dodała mi siły po dwóch sekundach byłem w komnacie.Zauważyłem Leah i podbiegłem do niej przygniatając ją do ściany.
-Mówiłem że jak ona nie przeżyję to cię zabiję...-wysyczałem.W jej oczach zobaczyłem strach.
-Christopher....
sobota, 1 czerwca 2013
Rozdział 4-Christopher...
Włączcie ^^
Oczami Christophera...
-Na trzy!-krzyknął Felix-Raz...Dwa..Trzy-Leah rzuciła się na Nessie od tyłu.Ugryzła ją w ramię i rzuciła o drzewo.Mama skoczyła na pomoc.Odepchnęła Leah i podbiegła do krwawiącej Renesmee.W kilka sekund znalazłem się tuż obok nich.Uklęknąłem i przyłożyłem dwa palce do nadgarstka.Jest puls!Wziąłem Nessie na ręce i wskazałem na Dianę.
-Musimy ją ratować!-powiedziałem w jej stronę.
-Zanieś ją do mojego samochodu!Ty pojedziesz jej motorem!-krzyknęła w odpowiedzi.Pobiegłam najszybciej jak umiałem w stronę auta.Położyłem ją na tylnych siedzeniach.Diana wsiadła do auta i odjechała.Ja zamiast pojechać za nią wróciłem na polanę gdzie byli wszyscy.Z mordem wypisanym w oczach podbiegłem do Leah.Złapałem ją za kark i rzuciłem o drzewo.Przez nią Nessie może umrzeć!Pierdolone wilkołaki!!!Nie dość że zniszczyła mojej siostrze związek to jeszcze chce jej odebrać życie?!Zabiję!Podszedłem do niej i ukucnąłem przy niej.
-Masz szczęście że jesteś z Cullen'ami inaczej zabiłbym cię od razu!Ale posłuchaj suko!Jak moja siostra tego nie przeżyję to ja cię znajdę i własnoręcznie zabiję!Rozumiesz?-warknąłem.Nigdy nie odzywałem się tak wulgarnie to nikogo.Wstałem na nogi i zwróciłem się do Jacob'a.
-Nie wierze że byłeś taki głupi by złamać Nessie serce dla takiej kobiety!Gratulację!Jesteś oficjalnie największym debilem świata!-krzyknąłem i zaklaskałem-Treningi zawieszone do odwołania!-pobiegłem w stronę ścigacza Ness.Wsiadłem na niego odpaliłem i ruszyłem.Starałem się skupić na myślach Diany.Muszę się dowiedzieć gdzie one są!Jest!Są w opuszczonej chatce w lesie!Skierowałem się w tamtą stronę.Zostawiłem ścigacza po domkiem i do niego wbiegłem.Ness leżała na łóżku bez życia nie było nawet słychać bicia jej serca.Diana krzątała się próbując coś zrobić.Podbiegłem do Ness i zacząłem nią potrząsać.
-Renesmee!Budź się!!!Słyszysz!? Budź!!-łzy zaczęły kapać-Nessie!Nie zostawiaj mnie...Błagam...-powiedziałem.Opadłem na kolana i zacząłem płakać jak małe dziecko.
-Chris!!!Jest jeszcze nadzieja!Musisz jechać do Volterry i przywieźć mi mój kufer z miksturami!Jedź!!!-zrobiłem tak jak kazała.Czym prędzej pobiegłem do motoru i odpaliłem.Teraz byłem wdzięczny Ness że ulepszyła silnik.W kilka minut byłem pod zamkiem.W kilka sekund dobiegłem do komnaty wziąłem to co trzeba i wybiegłem.Po drodze spotkałem Felix'a i Alec'a.Powiedzieli że muszę iść do sali tronowej.W sali znajdowali się wszyscy.Szybkim ruchem wytarłem łzy.
-Aro dlaczego chcesz mnie wiedzieć?Śpieszę się...-warknąłem.Mama i Agnes patrzały na mnie smutno.Wiedziały że coś jest nie tak.
-Witaj!Słyszałem co się stało z twoją siostrą...Czy możemy wam jakoś pomóc?-zapytał się.Pokiwałem przecząco głową.
-Nie wiadomo czy da się jej pomóc...-powiedziałem a łza wypłynęła z mojego oka.Wszyscy wstrzymali oddech-Teraz jeśli pozwolisz odejdę...Diana i Ness mnie potrzebują...-powiedziałem i chciałem wyjść z sali kiedy ktoś złapał mnie za ramię.Odwróciłem się i zobaczyłem mamę.Jej oczy patrzyły na mnie z żalem.
-Mogę pojechać z tobą?-zapytała się cicho.Wzruszyłem tylko ramionami.Nie jestem pewny czy Diana będzie zadowolona.Ruszyliśmy w stronę wyjścia.Siadłem na ścigacza a za mną mama.Przez całą podróż żadne z nas się nie odzywało.Po kilku minutach dojechaliśmy do chatki.Zszedłem z motocykla i ruszyłem w stronę chatki.Czułem i słyszałem jak mama idzie za mną.Po otworzeniu drzwi drogę jej zatarasowała Diana.
-Czego ona tutaj szuka?-syknęła wściekle.Mama napięła się i warknęła.
-To moja córka i mam prawo się z nią widzieć!
-Teraz?!A gdzie byłaś przez 7 lat?!Hę?No gdzie?!-krzyknęła wściekła Diana.Mama spuściła wzrok na chwilę po to by już po chwili mierzyć Di wściekłym spojrzeniem.
-Przez cały ten czas o nich myślałam!Nawet sobie nie wyobrażasz ile razy miałam ochotę skończyć swój żywot!!Bez moich dzieci życie nie ma sensu!!!-krzyknęła wściekle.Zamarłem.Ona o nas nie zapomniała.Kochała nas.Chciała się przez nas zabić.Mama spojrzała na mnie smutnym wzrokiem-Próbowałam was odnaleźć cały ten czas...-mama padła na kolana i ukryła twarz w dłoniach.Podszedłem do niej.Złapałem za dłonie i podniosłem na nogi a potem przytuliłem.Diana wzięła kufer i podbiegła do Ness.Puściłem mamę i również tak zrobiłem.Usiadłem na łóżku i złapałem ją za rękę.Czułem że to koniec.Zacząłem płakać jak dziecko.Położyłem się obok i ją przytuliłem.Przez głowę przechodziły mi różne obrazy z przeszłości.My kłócący się,śpiewający,nasze chwile spędzone w garażu,kiedy pocieszałem ją gdy Jacob ją zdradził.Wszystko.Teraz mogę ją stracić tak jak 7 lat temu.....
Oczami Christophera...
-Na trzy!-krzyknął Felix-Raz...Dwa..Trzy-Leah rzuciła się na Nessie od tyłu.Ugryzła ją w ramię i rzuciła o drzewo.Mama skoczyła na pomoc.Odepchnęła Leah i podbiegła do krwawiącej Renesmee.W kilka sekund znalazłem się tuż obok nich.Uklęknąłem i przyłożyłem dwa palce do nadgarstka.Jest puls!Wziąłem Nessie na ręce i wskazałem na Dianę.
-Musimy ją ratować!-powiedziałem w jej stronę.
-Zanieś ją do mojego samochodu!Ty pojedziesz jej motorem!-krzyknęła w odpowiedzi.Pobiegłam najszybciej jak umiałem w stronę auta.Położyłem ją na tylnych siedzeniach.Diana wsiadła do auta i odjechała.Ja zamiast pojechać za nią wróciłem na polanę gdzie byli wszyscy.Z mordem wypisanym w oczach podbiegłem do Leah.Złapałem ją za kark i rzuciłem o drzewo.Przez nią Nessie może umrzeć!Pierdolone wilkołaki!!!Nie dość że zniszczyła mojej siostrze związek to jeszcze chce jej odebrać życie?!Zabiję!Podszedłem do niej i ukucnąłem przy niej.
-Masz szczęście że jesteś z Cullen'ami inaczej zabiłbym cię od razu!Ale posłuchaj suko!Jak moja siostra tego nie przeżyję to ja cię znajdę i własnoręcznie zabiję!Rozumiesz?-warknąłem.Nigdy nie odzywałem się tak wulgarnie to nikogo.Wstałem na nogi i zwróciłem się do Jacob'a.
-Nie wierze że byłeś taki głupi by złamać Nessie serce dla takiej kobiety!Gratulację!Jesteś oficjalnie największym debilem świata!-krzyknąłem i zaklaskałem-Treningi zawieszone do odwołania!-pobiegłem w stronę ścigacza Ness.Wsiadłem na niego odpaliłem i ruszyłem.Starałem się skupić na myślach Diany.Muszę się dowiedzieć gdzie one są!Jest!Są w opuszczonej chatce w lesie!Skierowałem się w tamtą stronę.Zostawiłem ścigacza po domkiem i do niego wbiegłem.Ness leżała na łóżku bez życia nie było nawet słychać bicia jej serca.Diana krzątała się próbując coś zrobić.Podbiegłem do Ness i zacząłem nią potrząsać.
-Renesmee!Budź się!!!Słyszysz!? Budź!!-łzy zaczęły kapać-Nessie!Nie zostawiaj mnie...Błagam...-powiedziałem.Opadłem na kolana i zacząłem płakać jak małe dziecko.
-Chris!!!Jest jeszcze nadzieja!Musisz jechać do Volterry i przywieźć mi mój kufer z miksturami!Jedź!!!-zrobiłem tak jak kazała.Czym prędzej pobiegłem do motoru i odpaliłem.Teraz byłem wdzięczny Ness że ulepszyła silnik.W kilka minut byłem pod zamkiem.W kilka sekund dobiegłem do komnaty wziąłem to co trzeba i wybiegłem.Po drodze spotkałem Felix'a i Alec'a.Powiedzieli że muszę iść do sali tronowej.W sali znajdowali się wszyscy.Szybkim ruchem wytarłem łzy.
-Aro dlaczego chcesz mnie wiedzieć?Śpieszę się...-warknąłem.Mama i Agnes patrzały na mnie smutno.Wiedziały że coś jest nie tak.
-Witaj!Słyszałem co się stało z twoją siostrą...Czy możemy wam jakoś pomóc?-zapytał się.Pokiwałem przecząco głową.
-Nie wiadomo czy da się jej pomóc...-powiedziałem a łza wypłynęła z mojego oka.Wszyscy wstrzymali oddech-Teraz jeśli pozwolisz odejdę...Diana i Ness mnie potrzebują...-powiedziałem i chciałem wyjść z sali kiedy ktoś złapał mnie za ramię.Odwróciłem się i zobaczyłem mamę.Jej oczy patrzyły na mnie z żalem.
-Mogę pojechać z tobą?-zapytała się cicho.Wzruszyłem tylko ramionami.Nie jestem pewny czy Diana będzie zadowolona.Ruszyliśmy w stronę wyjścia.Siadłem na ścigacza a za mną mama.Przez całą podróż żadne z nas się nie odzywało.Po kilku minutach dojechaliśmy do chatki.Zszedłem z motocykla i ruszyłem w stronę chatki.Czułem i słyszałem jak mama idzie za mną.Po otworzeniu drzwi drogę jej zatarasowała Diana.
-Czego ona tutaj szuka?-syknęła wściekle.Mama napięła się i warknęła.
-To moja córka i mam prawo się z nią widzieć!
-Teraz?!A gdzie byłaś przez 7 lat?!Hę?No gdzie?!-krzyknęła wściekła Diana.Mama spuściła wzrok na chwilę po to by już po chwili mierzyć Di wściekłym spojrzeniem.
-Przez cały ten czas o nich myślałam!Nawet sobie nie wyobrażasz ile razy miałam ochotę skończyć swój żywot!!Bez moich dzieci życie nie ma sensu!!!-krzyknęła wściekle.Zamarłem.Ona o nas nie zapomniała.Kochała nas.Chciała się przez nas zabić.Mama spojrzała na mnie smutnym wzrokiem-Próbowałam was odnaleźć cały ten czas...-mama padła na kolana i ukryła twarz w dłoniach.Podszedłem do niej.Złapałem za dłonie i podniosłem na nogi a potem przytuliłem.Diana wzięła kufer i podbiegła do Ness.Puściłem mamę i również tak zrobiłem.Usiadłem na łóżku i złapałem ją za rękę.Czułem że to koniec.Zacząłem płakać jak dziecko.Położyłem się obok i ją przytuliłem.Przez głowę przechodziły mi różne obrazy z przeszłości.My kłócący się,śpiewający,nasze chwile spędzone w garażu,kiedy pocieszałem ją gdy Jacob ją zdradził.Wszystko.Teraz mogę ją stracić tak jak 7 lat temu.....
Subskrybuj:
Posty (Atom)