Oczami Christophera...
Po chwili powiedział coś w innym języku w stronę Ness.Nessie odpowiedziała mu w tym samym języku.Nikt nie miał pojęcia o czym była ta rozmowa.Odepchnęła moją rękę przesuwając się o krok do przodu.
-David...Zastanów się co robisz...I tak oby dwoje wiemy kto wygra!-powiedziała już w naszym języku.
-Renesmee,Renesmee,Renesmee...Mała Głupiutka Renesmee.Myślisz że tak łatwo się poddam?To jesteś w błędzie!Matt!!!-krzyknął.Nessie skoczyła do przodu,a nas otoczył jakiś niebieski ekran.Ruszyłem w stronę Ness ale odbiłem się od tej...Tarczy.Renesmee zaczął atakować ten cały Matt.Ness zręcznie unikała ciosy.Jednak w pewnym momencie jeszcze dwa wampiry rzuciły się na nią.Trzymali ją za ręce i unieruchomili nogi.Matt podszedł i złapał ją za głowę w celu urwanie jej.Nessie spojrzała mi w oczy i w tedy ekran zniknął...
Oczami Renesmee...
Ta dwójka wampirów złapała mnie za ręce i nogi a Matt szykował się by oderwać mi głowę.T wym samym momencie pozwoliłam tarczy opaść.Pierwszy zauważył to Edward i rzucił mi się na pomoc.Zaatakował Matt'a dzięki temu mogłam wyrwać się pozostałej dwójce.Do akcji wkroczyli Emmett i Ben.Ja szybkim ruchem zaatakowałam David'a.I zaczęła się walka.Wszyscy mieli kogoś do walki.Z każdą chwilą naszych wrogów ubywało.Ogniska były porozpalane wszędzie.Na ułamek sekundy zdekoncentrowałam się i w tedy Matt powalił mnie na ziemie.Rzucił się na mnie i takim oto sposobem zaczęliśmy się siłować.Po jakimś czasie udało mi się go zepchnąć ze mnie.Na nic nie czekając rzuciłam się na niego i oderwałam mu głowę,po czym wrzuciłam do ogniska.Otrzepałam się i rozejrzałam dookoła.Zauważyłam że Edward walczy z trzema wampirami na raz.Szybko pobiegłam w jego stronę złapałam jednego i oderwałam mu szybkim ruchem głowę.Potem zajęłam się drugim.Razem z Edwardem skończyliśmy w tym samym momencie.Posłał mi uśmiech który z chęcią odwzajemniłam.Zauważyłam że wszyscy już skończyli i nim się obejrzałam byłam w ramionach mojego brata.
-Renesmee...
-Christopher...
-Renesmee...
-Co ty?Będziemy gadać tak dalej czy już skończymy z tymi pełnymi imionami?-zaśmiałam się a on mi zawtórował.
-Ok Ness...-powiedział kiedy się uspokoiliśmy-Jak to się stało że tu jesteś?Że żyjesz?
-Sorki Chris ale nie mam ochoty o tym gadać na polu walki ok?Pogadamy potem...-powiedziałam spokojnie.Kiedy Chris wypuścił mnie ze swojego uścisku zostałam zmiażdżona w kolejnym uścisku.Tym razem była to mama i tata.Awww....So cute... :3
-Nessie...Dobrze że jesteś...Chce cię przeprosić ze wszystko co zrobiłam...Że pozwoliłam ci odejść z myślą że się ciebie boję i całą resztę...Przepraszam...-powiedziała.Chciałam już coś powiedzieć kiedy przerwał mi Edward.
-Ja również przepraszam...Za wszystko...-powiedział i głos mu się załamał.Nic nie powiedziałam tylko mocniej ich przytuliłam.Spojrzałam na Chris'a i pociągnęłam go do uścisku...
Wszystko powoli się układało....
Przepraszam że taki krótki ale Wczoraj dopiero zaczęły mi się wakacje i dopiero w tedy mogłam dokończyć rozdział.Przepraszam jeszcze raz...
Pozdrawiam
SLDN :)
OMG, OMG!!!!!!!!!!!!Rozdział jest świetny! Prześwietny! Nic dodać nic ująć :D Podoba mi się baaaaardzo! :)) Czekam na kolejny i BŁAGAM dodaj go szybko! :D Nie trzymaj mnie w niepewności :) Jeszcze musiałaś skończyć na takim momencie :) DLACZEGO?????? :))Pozdrawiam gorąco :**Niech wena będzie z TOBĄ!
OdpowiedzUsuńRozdział naprawdę wyszedł ci świetnie.Mogę ci śmiało powiedzieć,że masz ogromny talent. Jeszcze kilka miesięcy i będziesz najlepsza.
OdpowiedzUsuńCzekam na nową notkę,która mam nadzieję pojawi się jak najszybciej.
Pozdrawiam i zapraszam do siebie.